Widziałem też kilka, może kilkanaście, pokazów o Polsce, ale nigdy takiego, jaki sam bym chciał zrobić. Już ze dwa lata temu wymyśliłem sobie, że za 7-10-15 lat zaszyję się gdzieś w Polsce i postaram się o niej opowiedzieć na mój sposób.
III. Tempo życia
Gdy wróciłem z Ameryki Południowej i kilka lat później z Sudanu Południowego, już od wyjścia z samolotu uderzyło mnie to, jak życie w Polsce pędzi! Ludzie mają pełno obowiązków, zadań do wykonania, pieniędzy do zarobienia.
Gdy trzy lata temu zaczynałem opowiadać, założenie było takie, żeby zarobić na spokojne życie i mieć czas dla siebie. Obiecywałem sobie, że nie będę pędził.
Po dwóch latach zasuwałem na kilka frontów: tu pokazy (najlepiej 25 w miesiącu), tam nowa strona internetowa, tu spóźniony odcinek na YouTube. Efekt był taki, że gdy uciekłem na Wyspy Owcze, żeby odpocząć… dostałem niedokrwiennego udaru mózgu (Piotr, lat 36).
Na szczęście tylko mnie drasnął. Ani mnie nie sparaliżowało, ani moje życie nie uległo zmianie pod względem fizycznym. Łykam sobie małe pastyleczki w kształcie serca i jest dobrze (chociaż jak to piszę, to tętno skacze). W każdym razie, ten „epizod” spowodował zmianę wielu planów.
Zwolniłem trochę tempo życia, a zacząłem myśleć o przyspieszeniu powrotu do lasu.
IV. Magda Bębenek
Magdę poznałem przed wyjazdem na Wyspy Owcze. Kim jest i co ją doprowadziło do projektu „Las w Nas”? Możecie przeczytać tutaj: http://magdabebenek.pl/las-w-nas-historia/.
Okazało się, że Bębenek i ja myślimy podobnie i oboje zdecydowaliśmy się na wariacki pomysł wyprowadzki do lasu.
Szczerze? Nie wiem, czy samemu zdecydowałbym się zwiać do Puszczy. Na pewno byłoby trudniej. A tak? Będziemy sobie radzić we dwoje.
do dyskusji