Sześć godzin w pociągu

 

Stare vs. Nowe

Stoję sobie na czwartym peronie dworca w Gliwicach:

Peron nowiusieńki, a fantazyjne kształty podpór zadaszenia zdają się krzyczeć: „Kolej się zmienia! Kolej nowoczesną się staje!” Jednak pociąg TLK, który wjeżdża na peron nie chce wtórować podporom i nuci pod nosem: „Stara bida, stara bida, stara bida, uf. ”

Bida, nie bida – wsiadam. Wsiadam z zadowoleniem i postanowieniem.

 

Zadowoleniem?

A tak, ponieważ wiem, że przez najbliższe sześć godzin będę siedział w pociągu relacji Gliwice – Szczecinek. Część z Was pewnie wywróciłaby oczyma, musząc siedzieć w pociągu godzin sześć. Ja jednak należę do tej części, która lubi przemierzać przestrzeń, sunąc po szynach. Napawa mnie to spokojem i skłania do rozmyślań,  na które w ostatnim roku nie miałem zwykle wiele czasu.

Postanowieniem?

Ba, mocnym! Mocnym postanowieniem odstawienia komputerów, telefonów i innych rozpraszaczy na rzecz jednego jedynego ekranu, jakim jest okno z przesuwającym się krajobrazem.

Ok, dość tego rozrzewnienia.

Wsiadam do wagonu, jednocześnie przenosząc się w lata dziewięćdziesiąte. Od drzwi uderza we mnie swoisty zapach starych wagonów pociągu (kiedyś) pospiesznego (teraz TLK). Znacie ten zapach? Nie umiem go zdefiniować, ale myślę, że składają się na niego dwa elementy:

  • Stare, utleniające się z wolna przybrudzone aluminium, czy inny stop metali,
  • Oraz obicia siedzeń, które przewiozły już dziesiątki, steki, tysiące ludzi wielu narodowości.

Pasażerka nr 1

Gdy tylko otwieram drzwi przedziału, zapominam o zapachu PKP na rzecz… Na rzecz intensywnej woni perfum jednej z trójki współtowarzyszy drogi. „Uduszę się” – myślę w pierwszej chwili.

W drugiej zaś uspakajam się, gdyż, po pierwsze, nie do takich zapachów człowiek się przyzwyczajał w kilka minut, a po drugie, coś mi mówi, że ten zapach – nawet w przypadku oblania się wiadrem tanich perfum – wietrzeje dopiero po jakiejś godzinie…

Swoją drogą, ciekawe ile z tej chemii wsiąka w skórę i zostaje z człowiekiem na dłużej. Nie wspominając już o innych chemiach, z jedzenia czy ze słabo wypłukanych ubrań (po praniu w jakimś nowym specyfiku, który działa już w 30’). Nie dramatyzuję. Po prostu jestem świadom tego, że nasze pokolenia są pierwszymi konkretnymi testerami tych wynalazków, a wyniki tego niemal ogólnoświatowego eksperymentu na ludzkości „poznamy” dopiero za kilka pokoleń?

No to tak, Panią Zapach mamy z głowy.

Pasażer nr 2

Któż dalej… Dalej siedzi z nami Pan, pan około pięćdziesiątki. Siedzi i czyta „Pomnik cesarzowej Achai”. Czyli, jeżeli się nie mylę, książkę z gatunku fantasy. W pierwszej chwili wydaje mi się to dziwne, gdy miałem dziesięć lat ludzie starsi ode mnie o lat czterdzieści rzadko widywani byli z tego typu lekturą w rękach. A przynajmniej taki stereotyp w głowie mi się zalągł. Natomiast po jego szybkiej rewizji (stereotypu, nie Pana) i spojrzeniu w swoją metrykę zdaję sobie sprawę z tego, że ten pan wcale nie jest już ode mnie starszy o lat czterdzieści, tylko raptem jakieś czternaście. To znowu sprawia, że ta książka w jego rękach nie wygląda już przesadnie dziwnie… Na potwierdzenie bliskości naszych pokoleń z jego telefonu dobiega dźwięk dobrze znanego mi z lat młodzieńczych utworu Metaliki – ONE. No tak. Czas, jak PKP w dobry dzień, pędzi nieubłaganie.

 

Pasażerka nr 3

A jeżeli chodzi o ten pęd, to osoba nr 3 jest Starszą Panią. Tym razem wyraźnie starszą. Wiem, że wieku kobiet nie wypada… ale Pani ma około siedemdziesięciu lat.

Siwe włosy, grube szkła okularów, spracowane ręce. Patrzy w okno i patrzy i patrzy…
Popatrzcie za okno razem z nami. (na końcu wpisu)

Podsumowanie

I tak oto, orzeł wylądował.

Tzn. „Horzel wylądował” – w ten właśnie sposób wołali mnie niektórzy koledzy w liceum.
Tak w sumie to nie wylądował, a usiadł, na miejscu numer 71 w wagonie numer 13.

Pozdrawiam serdecznie : )
Piotr


  • ps: Ponoć Facebook ma zupełnie ograniczyć zasięg stron, więc jeżeli chcecie być ma bieżąco z wpisami czy filmikami. Zapraszam do zapisania się do newslettera który zacznie nadawać pewnie ok nowego roku.
  • ps2: Podobał się Wam wpis? Fajnie by było gdybyście go polubili na FB: <LINK>. Niech się niesie.
  • ps3: Za 2-3, w zakładce Video pojawi się kolejny film z lasu ; )
Dalej

UDOSTĘPNIENIA

Zobacz inne wpisy

#Wszystkie #Las w Nas #Leśne spacery #Luźne myśli #podsłuchane #PolskaiPolacy #spotkania #Teksty #Zasłyszane LAS w NAS

KOMENTARZE

  1. Ewa Ablewska 30.10.2017 > 13:13
    Ej nooo, co to jest?! Ja myślałam, że to taki fajny wstęp z tymi pasażerami, akcja właściwa zaraz się zacznie, a tu... chlast i koniec?! To jak wstępna gra miłosna bez... no wiesz... dalszego ciągu. Tak się nie robi!
  2. Iwona Czupryńska 30.10.2017 > 14:10
    Uśmiecham się ponieważ miałam podobną sytuację . Nie podróżowałam pociagiem od 15 lat . Czekałam również na pociag TLK na obskórnej opuszczonej stacji ale wyobrażałam sobie że po tylu latach zapewne zaszły ogromne zmiany na lepsze Rozczarowałam się juz samym zew. wygladem ,ale jak to mowią " nie oceniaj książki po okładce" No cóż szału nie było , ludzi mnóstwo , ciasno(także na korytarzu) , zapachy po weekendowe Jednak tak jak piszesz ....zostało okno na przesuwajacy sie krajobraz i rozmyślania i to było to Pozdrawiam
  3. Bogna 30.10.2017 > 15:17
    Pięknie opowiadasz. Prawdziwy gawędziarz. Tysiące mil od kraju, a od razu poczulam swojski aromat pociągu. Zgadzam się co do wszechobecnej chemii. Nie do wytrzymania. Tu, gdzie mieszkam, również. Ładne widoki z okna. Zapisuję się na newsletter.
    • Piotr 30.10.2017 > 15:59
      Dzięki Bogna! Lepiej czuję się w mówieniu niż w pisaniu... Tym fajniej czytać Twój komentarz. Przesyłam pozdrowienia do "tam gdzie mieszkasz" :)
  4. Stanisław Wieczorek 30.10.2017 > 16:20
    Zaraz zaraz... Szczecinek? :D A czego tam szukać jak tam nic nie ma ;)
  5. Judyta Jasińska 31.10.2017 > 14:45
    Znam ten zapach pociągu...nawet przez sen go poznam. W nowych pociągach też go czuć
  6. Adriana 22.02.2018 > 01:44
    Nie wiem skąd mi się wzięło zamiłowanie do pociągów, ale nawet ten zapach, nie jest dla mnie nieprzyjemny. Ten rytm wybijany kołami na torach i przepiękne widoki z okna, wołają mnie i kiedy tylko mogę, wybieram pociąg. Przez pół Polski jeździłam na wakacje, i właśnie z tym letnim okresem kojarzy mi się kolej. Za oknem złote pola ustępują miejsca polanom i jeziorom - ehh, tęsknię za tym krajem, więc dziękuję Ci za zdjęcia i opowiadania, i o lesie i o kolei :)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

    Temat pokazu

    Miejsce pokazu

    Czas trwania pokazu


    Data pokazu

    Rodzaj i wiek publiczności


    Szacunkowa ilość widzów

    Ilość powtórzeń pokazu

    Pytania, inne informacje

    Dane kontaktowe

    By być na bieżąco? Podaj proszę: