Zwykle choinki nie rosną wcale… bo są ścięte. No, chyba że nie są, jak widać na powyższym filmie.
W zeszłym roku opowiadałem o sosnach, świerkach i jodłach, które po ozdobieniu stają się choinkami. W tym roku postanowiłem opowiedzieć Wam o tym, jak takie choinki rosną.
Wpadłem na to dzięki poniższemu filmikowi.
Kilkoro widzów zasugerowało, że tego uszkodzenia mogły dokonać jelenie. Pewnie byłoby to możliwe, gdyby jelenie potrafiły… wspinać się na drzewa. Nie potrafią.
Dlaczego takie uszkodzenie nie mogło być efektem zgryzania pędów? To już wiecie z filmu.
Co w takim razie stało się w tej konkretnej sytuacji? Wydedukujmy:
- Drzewo zostało uszkodzone na tej wysokości, na której widzimy uszkodzenie, czyli na wysokości około pięciu metrów. Nie wyżej, nie niżej. Wykluczamy zgryzanie pędów przez jelenie.
- Tak solidne skrzywienie wskazuje na to, że uszkodzeniu NIE uległa końcówka pędu (tak jak ). W przypadku uszkodzenia pędu blisko wierzchołka (szczególnie, gdy drzewo jest jeszcze młode) regularny przyrost drewna w ciągu dziesiątek lat skoryguje skrzywienie, czyli, pisząc obrazowo, „zaleje” deformację.
- W naszym przypadku deformacja jest bardzo widoczna. Widzimy tutaj bardzo dokładnie, że jedna z gałęzi przejęła rolę wiodącą. Pozostałe gałęzie w okółku obumarły z braku światła i teraz sterczą tylko ich suche kawałki.
- Drzewo rośnie w sporym oddaleniu od regularnie zalesionej powierzchni. Rośnie przy drodze.
Wniosek
Wniosek jest taki, że uszkodzony został cały czub sosny, składający się z pędu wiodącego i kilku okółków (kilkuletni przyrost). Uszkodzenia prawdopodobnie dokonał śnieg (okiść). Mokry śnieg oblepił koronę drzewa. Możliwe, że zawiewał intensywnie z jednej strony i obciążył koronę nierównomiernie. Sosna wygięła się. co było początkiem jej końca… Śnieg padał dalej i dociskał koronę coraz bardziej, aż czub drzewa odpadł.
Chęć do życia i to, że sosna nie była zacieniona przez inne drzewa (posadzone nieco dalej – w miejscu, gdzie teraz mamy las w tle kadru) pozwoliły drzewu wykorzystać jeden z pędów do przejęcia roli wiodącej i stworzyć na nim nową koronę. Gdyby to drzewo rosło w zwarciu (między innymi drzewami) trudniej byłoby je złamać, ale gdyby jednak uległo uszkodzeniu, nie poradziłoby sobie tak dobrze. Uszkodzone drzewo rosnące w zwarciu przegrałoby konkurencję w wyścigu o dostęp do światła i obumarłoby.
Taka to leśna historia, jakich wiele.
Słoje
A jak to jest z liczeniem słojów i określaniem wieku?
Jest to metoda niedokładna, ponieważ:
- Nigdy nie wiemy dokładnie, ile lat miało drzewo do momentu, w którym widzimy pierwszy centralny słój – przy rdzeniu drzewa.
- Drzewa mogą mieć dwa słoje jednego roku. Na przykład w sytuacji, gdy w trakcie sezonu wegetacyjnego drzewo straci ulistnienie po rozpoczęciu zakładania słoja. Jeżeli ma czas i wystarczająco materiałów zapasowych, jeszcze tego samego roku odtworzy nowy zestaw liści i założy kolejny słój.
- W wyjątkowo niesprzyjających warunkach słój może nie powstać.
A teraz…
WESOŁYCH ŚWIĄT!
ps: w prezencie poproszę o udostępnianie filmu krewnym i znajomym! : )
A tutaj macie zeszłoroczny film o tym, że w lesie nie ma choinek!
Bibliografia:
- Botanika leśna – J. Tomanek
- Zarys struktury i fizjologii drzew leśnych – Jan Kopcewicz, Adriana Szmidt-Jaworska, Krystyna Kannenberg
komentarzy