Tym razem przedstawiam nieco mniej grzybów niż w poprzednim odcinku. Mocno się rozgadałem, bo było o czym!
Trójka wymienionych bohaterów jest bardzo charakterystyczna i ciekawa, a co ważniejsze: jednego z nich można jeść… hehehe
Siedzuń, kozia broda, szmaciak kędzierzawy – to wszystko nazwy tego przepysznego grzyba.
Sam jego zapach tak przypadł mi do gustu, że wracając z lasu wielokrotnie wącham jego owocniki.
Wydaje Wam się to dziwne? Może i słusznie, a może po prostu nie mieliście jeszcze okazji go obwąchać!
Przepisów na siedzunia jest wiele. Ja zwykle wybieram najprostszą (i najszybszą) drogę:
po prostu smażę go na maśle i ewentualnie dodaję jajko czy dwa, na końcu soląc do smaku. Nie za dużo, nie za mało.
I gotowe!
ps: Jeden z widzów filmu zapytał co z solą?
Siedzunia podobnie jak inne grzyby solę jak już są prawie gotowe, ale nie wiem czy to fachowe. Postępowanie
—
ps2:
Uwaga uwaga.
Po miesiącach zabierania się za to…
Udało mi się założyć profil na portalu Patronite.
A co to? A tutaj jest wszystko dobrze opisane ->> LINK
dyskusję