Piotr Horzela

Początek

Dzieciństwo spędziłem w lesie. Tak, tak. Mieszkałem w leśniczówce, znajdującej się z dala od najbliższego sklepu i szkoły. Wychowany w takim otoczeniu zdecydowałem się, w sposób dość naturalny, studiować kierunek przyrodniczy. Po wieloletnich studiach (około 9 lat zamiast 5) ukończyłem wydział leśny, ale pomimo dyplomu w ręku nie zdecydowałem się szukać pracy w Lasach Państwowych czy Parkach Narodowych.  Jednym z głównych powodów była stale rozwijająca się pasja do podróży i powolne zmiany w charakterze pracy leśnika, jakie zaczęły postępować po ’89. Kiedyś był to spokojniejszy zawód. Dodatkowo nie byłem w stanie wyobrazić sobie, że zamieszkam na stałe w jednym miejscu. Po prostu zawsze byłem ciekaw tego, co za zakrętem.

Podróże

Pierwsze podróże odbywałem jako mały chłopak na dystansie 12km. Była to codzienna trasa z domu do wspomnianej szkoły lub sklepu. Później dystans się jedynie zwiększał: podczas nauki w liceum podróżowałem po Polsce, w trakcie studiów w warszawskiej SGGW odwiedziłem kilka krajów europejskich, a po studiach przyszedł czas na opuszczenie „starego kontynentu”.

MEDIA
O MOICH SPOTKANIACH Z MEDIAMI
 

Przez blisko półtora roku mieszkałem w Polskiej Stacji Antarktycznej, podróżowałem przez pół roku po Ameryce Południowej oraz zakładałem i przez blisko dwa lata prowadziłem firmę w najmłodszym państwie świata, jakim jest Sudan Południowy. Łącznie na wspomnianych kontynentach i w ich okolicach (wyłączając Europę) spędziłem blisko cztery lata. W tym czasie zarówno podróżowałem, jak i pracowałem. Praca w tak odległych i różnych kulturowo miejscach, oprócz finansowania pobytu, dawała mi unikalną możliwość poznawania otaczających mnie ludzi z innej perspektywy niż ta, którą można mieć podczas krótkich wypadów turystycznych. Poza pracą, sporą część czasu wykorzystałem na podróżowanie po bliższych i dalszych okolicach miejsc, w których mieszkałem.

Sposób na życie

Z wyjazdów przywiozłem niezliczoną ilość opowieści, filmów oraz zdjęć. Splot kilku wydarzeń oraz różnorodne doświadczenia zdobyte podczas wykonywania kontraktów w fascynujących zakątkach świata doprowadziły mnie do decyzji o stworzeniu sobie własnego miejsca pracy w Polsce. Takiego, które będzie idealnie dopasowane zarówno do moich pasji (ludzie, opowiadanie, podróże), jak i wybranego stylu życia, który zabiera mnie w intrygujące części kraju i świata.

 

Zawodowo zajmuję się przybliżaniem ludziom części świata, które przemierzyłem, i lasu, z którym jestem zżyty. A dokładniej praca ta polega na:
– opowiadaniu na żywo o miejscach, ludziach i przyrodzie na tle prezentowanych zdjęć i filmów. Komu? Każdemu. Ludziom w niemal każdym wieku i przy każdej okazji.
– tworzenia filmów na YouTube – głównie o rodzimej przyrodzie.
– zabieraniu Was do lasu na Instagramie.

Co z tym lasem?

Po powrocie z wymienionych podróży byłem współprowadzącym autorski projekt Las w Nas (LINK) Wszystko działo się w Puszczy Knyszyńskiej, a sam projekt i włożona weń praca zaowocowały nominacją do Nagrody TRAVELERów National Geographic w kategorii – Społeczna Inicjatywa Roku. Gdzieś pomiędzy Sokółką a Czarną Białostocką mieszkałem przez 2 sezony.

Projekt się zakończył, a niedługo później zaczął się COVID. Aby przetrwać go możliwie bezboleśnie wróciłem do domu w którym się wychowałem i zamieszkałem na półtora roku z rodzicami. Nie pamiętam kiedy ostatnio tyle czasu spędzałem w lesie. Brak możliwości występowania na żywo dał mi mnóstwo czasu na rozejrzenie się po okolicy. Odkryłem tyle nowych miejsc, zajrzałem w tyle od lat nie odwiedzanych, że gdy to piszę, uśmiech nie schodzi mi z twarzy.

Widząc ile się w lesie dzieje i nie mogąc się tym dzielić z ludźmi na żywo zdecydowałem się założyć konto na Instagramie. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Bardzo lubię lekką formę relacji/stories jako środek do pokazywania moich leśnych spacerów i pisanie przyrodniczych i okołoprzyrodniczych postów.

Aktualnie

Aktualnie, wróciłem do prowadzenia wystąpień na żywo – jak się okazało, bardzo mi tego brakowało. Oczywiście nie zapominam o Instagramie i YouTube. Swoją drogą, nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale nie wiedzieć kiedy moje filmy stały się o wiele bardziej urozmaicone – przez to również czasochłonne – a jednocześnie dają mi jeszcze więcej frajdy.

Wiele do szczęścia mi nie brakuje.
Pozdrawiam,
Piotr

P.S.
Chcesz się dowiedzieć, co dalej?
Sam chciałbym wiedzieć…
Jak się tyko dowiem, wyślę Ci maila.

    Temat pokazu

    Miejsce pokazu

    Czas trwania pokazu


    Data pokazu

    Rodzaj i wiek publiczności


    Szacunkowa ilość widzów

    Ilość powtórzeń pokazu

    Pytania, inne informacje

    Dane kontaktowe

    By być na bieżąco? Podaj proszę: